Ciekawostki językowe: Czy Inuici naprawdę mają 400 wyrazów na śnieg?
B icon

Ciekawostki językowe: Czy Inuici naprawdę mają 400 wyrazów na śnieg?

Oceń:
/ Aktualna ocena: 5

Jestem przekonana, że każda osoba, która chociaż trochę interesuje się językami obcymi spotkała się kiedyś ze stwierdzeniem, jakoby w języku Inuitów istniała wyjątkowo duża ilość słów określających różne rodzaje śniegu.

„Eskimosi mają ponad 400 wyrazów oznaczających śnieg a my tylko jedno”, brzmi znajomo, prawda? Ta popularna ciekawostka językowa pojawia się często w kontekście zaznaczenia różnic kulturowych między mieszkańcami koła podbiegunowego, a klimatu umiarkowanego. Ile jest w tym prawdy i czy Inuici naprawdę na co dzień posługują się setkami słów na śnieg?

50 wyrazów na śnieg: akademicki mit

O tym, że Inuci mają ponad 50 wyrazów na określenie śniegu usłyszałam po raz pierwszy na uczelni, na zajęciach z językoznawstwa w kontekście teorii relatywizmu językowego Sapira i Whorfa. Hipoteza ta głosi, że używany język wpływa na sposób myślenia człowieka, a sama struktura danego języka została zdeterminowana przez otaczający nas świat. W ten sposób Inuici, jako mieszkańcy obszarów arktycznych, mieliby wykształcić w swoim języku znacznie więcej określeń na śnieg niż społeczeństwa zamieszkujące klimat umiarkowany. Sama hipoteza wydaje się mieć logiczny sens – w środowisku, gdzie śnieg jest zjawiskiem powszechnym i ma duży wpływ na życie codzienne mógł wykształcić się system językowy, który uwzględniałby różne warianty śniegu, pomagając w opisie rzeczywistości. Jest więc w tej językowej miejskiej legendzie ziarenko prawdy, ale co dalej z wspomnianymi czterystoma określeniami na śnieg w języku Inuitów?

Śnieg śniegowi nierówny

Na początek warto zauważyć, że mowa nie o jednym języku Inuickim, a kilku językach z grupy języków eskimo-inuickich – najpopularniejsze z nich to języki jupik i języki inuickie, które same posiadają kilkanaście odrębnych wariantów. Określenia na śnieg mogą więc nieznacznie różnić się pomiędzy wariantami i lokalnymi dialektami używanymi przez Inuitów.

Po drugie, wiele wyrażeń, które uznać można w tych językach za określenie śniegu są niekoniecznie słowami pod względem językowym. Języki eskimo-inuickie są bowiem językami aglutynacyjnymi, podobnie jak niektóre języki europejskie np. estoński lub fiński. Języki te charakteryzują się rozwiniętą fleksją – oznacza to, że słowa odmieniane są przez przypadki, czasy itp. poprzez dodanie końcówek fleksyjnych. Podobnie jak w języku polskim, jednak na znacznie większą skalę – w językach Inuitów jeden długi wyraz może nieść tyle informacji co nasze całe zdanie.

Przede wszystkim jednak mit zakłada, że wszystkie te wyrażenia dotyczą śniegu jako takiego, podczas gdy chodzi tu raczej o różne formy jakie może przybierać śnieg lub lód. A gdy uświadomimy sobie, że mowa o formach śniegu, języki Inuitów okazują się nie być wcale aż tak wyjątkowe pod względem ilości określeń – mamy przecież przeróżne podobne wyrażenia w języku polskim, takie jak zaspa, puch, czy chlapa. Możemy więc śmiało uznać, że stwierdzenie o przeszło czterystu określeniach na śnieg jest mitem, choć faktycznie w językach jupik spotkać można wiele wyrazów dotyczących tego zimowego zjawiska. A oto tylko kilka z nich:

qanuk – płatek śniegu

qanir – padający śnieg

nutaryuk – świeży śnieg na ziemi

aniu – śnieg leżący na ziemi

pirta – zamieć śnieżna

Skontaktuj się
z nami

Napisz do nas

Wyślij do nas zapytanie ofertowe - z chęcią doradzimy oraz przedstawimy konkretne rozwiązania dostosowane do określonych potrzeb.

Zamknij

Napisz do nas

Nie wybrano pliku
* wymagane
Zaznacz, aby kontynuować