Czy to jest w ogóle po angielsku? Tłumaczenie pisemne problematycznych tekstów
B icon

Czy to jest w ogóle po angielsku? Tłumaczenie pisemne problematycznych tekstów

Oceń:
/ Aktualna ocena: 5

Tłumaczenie pisemne może być wymagające z różnych względów. Jednak chyba najbardziej o ból głowy przyprawiają tłumaczy teksty pisane bardzo słabą angielszczyzną lub w ogóle mizerne stylistycznie. W przypadku języka angielskiego zdarza się to najczęściej, ponieważ jest to lingua franca międzynarodowej komunikacji. A co za tym idzie, zmuszone posługiwać się nim są także osoby nie będące rodzimymi użytkownikami tego języka. Efekty bywają tragiczne.

Tłumaczenie pisemne z przeszkodami

W teorii każdy tekst, który ma być w jakiś sposób rozpowszechniany, powinien być pisany z myślą o odbiorcach. Być spójny, klarownie sformułowany, napisany z dbałością o język, ale przystępnie. Dotyczyć to powinno zwłaszcza dwóch rodzajów materiałów: informacyjnych i marketingowych. W praktyce bywa jednak różnie. Broszury reklamowe piszą inżynierzy z dużą wiedzą fachową, ale skromnymi umiejętnościami copywriterskimi. Teksty na stronę internetową ubarwiane są kwiecistymi sformułowaniami, które w dużym natężeniu brzmią po prostu śmiesznie. Instrukcje obsługi są tak zawiłe, że potrzeba doktoratu, aby je zrozumieć.

Pracując z takimi tekstami tłumacz chcąc nie chcąc tworzy tłumaczenie lepsze od oryginału. Nie ma bowiem wątpliwości, że klient nie wykaże zrozumienia, gdy otrzyma tłumaczenie pisemne równie nieskładne jak oryginał. Tłumacz musi więc przedrzeć się przez meandry rozumowania autora i oddać tę samą myśl w sensownej formie. Oczywiście przekład pisemny zawsze polega na tłumaczeniu przekazu, a nie słów. Jednak gdy trzeba wspinać się na wyżyny cierpliwości przez dziesiątki stron obliczeniowych niezrozumiałego tekstu chyba każdy zacząłby zgrzytać zębami. A wystarczyłoby powierzać pisanie materiałów profesjonalistom - zyskaliby na tym wszyscy.

Angielski made in China

Druga kategoria wysoce problematycznych tekstów to takie o bardzo niskim poziomie poprawności językowej. Przykładowo, towary wytwarzane w Chinach uzupełnione są o instrukcję użytkowania w języku angielskim, który bardzo trudno zrozumieć. Odpowiedzialny za to może być czynnik ludzki lub maszyna, czyli albo jest to dzieło internetowego translatora, albo osoby znającej nieco angielski, ale tylko nieco. Wydaje się to niemożliwe, że do urządzeń przemysłowych, których niewłaściwe użytkowanie może doprowadzić do utraty zdrowia lub życia, dodawana jest pełna nonsensów instrukcja? A jednak stykamy się z tym w naszej pracy na co dzień.

Za każdym razem zwracamy zleceniodawcy uwagę, że oryginał pozostawia wiele do życzenia, że będzie w tym dużo własnej interpretacji tłumacza, bo zdania są pełne sprzeczności. Jednak kiedy klient musi zapoznać się z polską wersją instrukcji, a lepszego oryginału brak, cóż nam pozostaje? Robimy co w naszej mocy i wykonujemy tłumaczenie pisemne starając się uniknąć jakichkolwiek przeinaczeń. Natomiast jaki jest to wysiłek ze strony tłumacza, to już zupełnie inna historia.

Poszukujesz usług profesjonalnych tłumaczy? Skontaktuj się ze mną.

Skontaktuj się
z nami

Napisz do nas

Wyślij do nas zapytanie ofertowe - z chęcią doradzimy oraz przedstawimy konkretne rozwiązania dostosowane do określonych potrzeb.

Zamknij

Napisz do nas

Nie wybrano pliku
* wymagane
Zaznacz, aby kontynuować